Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 6
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Maria Komornicka

Ïðî÷èòàíèé : 128


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Przeszłość

Żadne  wspomnienie  oczu  mych  więcej  nie  znęci.
Dni  przeszłe  i  przeszłe  noce
W  gorzkiej  zamknięte  pamięci
Sromu  –  
Wszystkie  przełkane  i  przecałowane  –  
Wszystkie  przywołane  i  niespodziane  –
–  Opłakane  –
Wszystkie  czarne  i  złowieszczo  milczące  –
I  wszystkie  szałem  świateł  śpiewające  –
Wszystkie  ciche  i  wonne  –
Wszystkie  szydercze,  złe,  sprośne  –
Wszystkie  zadumane  i  żałosne
I  wszystkie  burzami  ogromne
Wszystkie  wszystkim  wiadome  i  te  nie  znane  nikomu  –
Wszystkie  mi  oczy  palą  nikczemnych  dreszczów  dosytem,
Wszystkie  odrzucam  dzisiaj  ze  wstydu  rozpaczą  i  zgrzytem,
Wszystkie  się  pastwią  z  psów  zagłodzonych  skowytem.
Bo,  że  mnie  dawnym  czarem  mamić  już  nie  mogą
I  żyć  mym  sercem,
Topią  mi  pazury  w  gardło
 
Że  łódź  moja  wzgardziła  ich  trzęsawym  lądem,
Przebić  chcą  jej  dno  giętkie  hakami  koralu;
Że  je  wygnało  męstwo  z  krętych  nor  mej  duszy,
Że  się  ich  okupione  serce  nie  wyparło,
Nad  żywą  drogą
Kraczą  jak  nad  umarłą
I  szydzą  Niebios  niecofnionym  sądem
Wśród  głuszy  mego  żalu...


Íîâ³ òâîðè