Żadne wspomnienie oczu mych więcej nie znęci.
Dni przeszłe i przeszłe noce
W gorzkiej zamknięte pamięci
Sromu –
Wszystkie przełkane i przecałowane –
Wszystkie przywołane i niespodziane –
– Opłakane –
Wszystkie czarne i złowieszczo milczące –
I wszystkie szałem świateł śpiewające –
Wszystkie ciche i wonne –
Wszystkie szydercze, złe, sprośne –
Wszystkie zadumane i żałosne
I wszystkie burzami ogromne
Wszystkie wszystkim wiadome i te nie znane nikomu –
Wszystkie mi oczy palą nikczemnych dreszczów dosytem,
Wszystkie odrzucam dzisiaj ze wstydu rozpaczą i zgrzytem,
Wszystkie się pastwią z psów zagłodzonych skowytem.
Bo, że mnie dawnym czarem mamić już nie mogą
I żyć mym sercem,
Topią mi pazury w gardło
Że łódź moja wzgardziła ich trzęsawym lądem,
Przebić chcą jej dno giętkie hakami koralu;
Że je wygnało męstwo z krętych nor mej duszy,
Że się ich okupione serce nie wyparło,
Nad żywą drogą
Kraczą jak nad umarłą
I szydzą Niebios niecofnionym sądem
Wśród głuszy mego żalu...