1. Gaśnie światło w pokoju, głuche zmroki wychodzą na zewnątrz. Pomieszczenie zostaje objęte całkowitą ćmą, za oknem jest ciemno jak w jaskinie Lascaux. Żaden członkiem paleolitu nie wyszedł na nocne polowanie. Iż straszne zwierze błądzi w śród szarości ulic, pod ledwo widocznym księżycem, który tez się chowa i znika, dzięki ciężkim chmurą wiszących nad miastem. Ciągnie się i włóczy dreszcz przerażenia. Ten co zdziera skórę z martwych zwierząt. Nikt nie jest w stanie przerzuć tego spotkania, ta won przenika przez ciało i wgryza się w kości, serce na chwile próbuje się wyrwać, ale w ten samy moment zatrzymuje się i z niewytrzymałą mocą bojaźni pada, jak łabędź po utracie swej ukochanej. Widmo ubiera te skóry, aby nikt nie mial wątpliwości co do tego fatalnego spotkania. Smród który roznosi przestraszony wiatr przenika wszędzie, ciężar który się unosi między domami warzy niemal że jak cała przestrzeń kosmiczna, niema siły która by dała radę unieść go.
2. Nikt nawet nie wie jak on wygląda, lęk mówi o tym, instynkt jest bardzo wymowny. Jak zająć ucieka przed chwianiem gałęzi, tak i syn człowieczy bez chwili zwątpienia zrywa się z miejsca i biegnie co jest moc. Niema pojęcia co go ściga, drżą nogi jak kropli deszczu na liściach. Czy ktoś wie co to jest, ten przerażający zmysłów szok. On już idzie, ale ucieczka jest nie możliwa. Wzrok z Mordoru przenika jak strzała. Ona nie ma światła czy punktu widzenia, to jest jak mgła która unosi się w powietrzu i pełza po ziemi, wszystkiego co dotyka obejmuje czernią, jak dżuma co razi bez sumienia i żałości. Ucieczka się kończy przed ścianą zwątpienia i determinacji. Istotę ogarnia zdrętwienie mięśni i zmysłów, jak żywy trup, zero uczuć, chwila aby się zmierzyć z zagładą.
адреса: https://www.poetryclub.com.ua/getpoem.php?id=1003138
Рубрика: Лирика любви
дата надходження 15.01.2024
автор: Консерватор