Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 9
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




ks. Jan Twardowski

Ïðî÷èòàíèé : 172


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Być niezauważonym

Być  nie  zauważonym  by  spotkać  się  z  Tobą
nie  czytanym  zbytecznym
właśnie  byle  jakim
przekreślonym  do  końca  nonszalancją  ręki
aromatem  nie  mocnym  jeszcze  nie  poznanym
tuż  pomiędzy  goździkiem  pieprzem  i  migdałem
fotografią  nieważną  bo  niedokąpaną
liryzmem  co  się  siebie  coraz  więcej  wstydzi
książką  którą  się  kładzie  wciąż  jedną  na  drugiej
jabłkiem  po  gruszce  zawsze  trochę  kwaśnym
rakiem  trzymanym  w  koszu  z  pokrzywami
włosami  co  odchodzą  jak  myszy  po  cichu
szczygłem  co  chciał  przyfrunąć  lecz  umarł  wysoko
z  ogonem  tak  leciutkim  że  ponad  rozpaczą
biedronką  zapomnianą  gdy  przechodzą  żuki
świętym  któremu  w  czas  remontu  utrącono  głowę
niech  będzie  niewidzialnym  skoro  stał  się  dobrym


Íîâ³ òâîðè