Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 5
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Wisława Szymborska

Ïðî÷èòàíèé : 233


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Tortury

Nic  się  nie  zmieniło.
Ciało  jest  bolesne,
jeść  musi  i  oddychać  powietrzem,  i  spać,
ma  cienką  skórę,  a  tuż  pod  nią  krew,
ma  spory  zasób  zębów  i  paznokci,
kości  jego  łamliwe,  stawy  rozciągliwe.
W  torturach  jest  to  wszystko  brane  pod  uwagę.
Nic  się  nie  zmieniło.
Ciało  drży,  jak  drżało
przed  założeniem  Rzymu  i  po  założeniu,
w  dwudziestym  wieku  przed  i  po  Chrystusie,
tortury  są,  jak  były,  zmalała  tylko  ziemia
i  cokolwiek  się  dzieje,  to  tak  jak  za  ścianą.
Nic  się  nie  zmaniło.
Przybyło  tylko  ludzi,
obok  starych  przewinień  zjawiły  się  nowe,
rzeczywiste,  wmówione,  chwilowe  i  żadne,
ale  krzyk,  jakim  ciało  za  nie  odpowiada,
był,  jest  i  będzie  krzykiem  niewinności,
podług  odwiecznej  skali  i  rejestru.
Nic  się  nie  zmieniło.
Chyba  tylko  maniery,  ceremonie,  tańce.
Ruch  rąk  osłaniających  głowę
pozostał  jednak  ten  sam.
Ciało  się  wije,  szarpie  i  wyrywa,
ścięte  z  nóg  pada,  podkurcza  kolana,
sinieje,  puchnie,  ślini  się  i  broczy.


Íîâ³ òâîðè