Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Czesław Miłosz

Ïðî÷èòàíèé : 199


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Ars poetica?

Zawsze  tęskniłem  do  formy  bardziej  pojemnej,
która  nie  byłaby  zanadto  poezją  ani  zanadto  prozą
i  pozwoliłaby  się  porozumieć  nie  narażając  nikogo,
autora  ni  czytelnika,  na  męki  wyższego  rzędu.

W  samej  istocie  poezji  jest  coś  nieprzystojnego:
powstaje  z  nas  rzecz,  o  której  nie  wiedzieliśmy,  że  w  nas  jest,
więc  mrugamy  oczami,  jakby  wyskoczył  z  nas  tygrys
i  stał  w  świetle,  ogonem  bijąc  się  po  bokach.

Dlatego  słusznie  się  mówi,  że  dyktuje  poezję  dajmonion,
choć  przesadza  się  utrzymując,  że  jest  na  pewno  aniołem.
Trudno  pojąć,  skąd  się  bierze  ta  duma  poetów,
jeżeli  wstyd  im  nieraz,  że  widać  ich  słabość.

Jaki  rozumny  człowiek  zechce  być  państwem  demonów,
które  rządzą  nim  jak  u  siebie,  przemawiają  mnóstwem  języków,
a  jakby  nie  dosyć  im  było  skraść  jego  usta  i  rękę
próbują  dla  swojej  wygody  zmieniać  jego  los?

Ponieważ  co  chorobliwe  jest  dzisiaj  cenione,
ktoś  może  myśleć,  że  tylko  żartuję
albo  że  wynalazłem  jeszcze  jeden  sposób,
żeby  wychwalać  Sztukę  z  pomocą  ironii.

Był  czas,  kiedy  czytano  tylko  mądre  książki
pomagające  znosić  ból  oraz  nieszczęście.
To  jednak  nie  to  samo,  co  zaglądać  w  tysiąc
dzieł  pochodzących  prosto  z  psychiatrycznej  kliniki.

A  przecie  świat  jest  inny  niż  się  nam  wydaje
i  my  jesteśmy  inni  niż  w  naszym  bredzeniu.
Ludzie  więc  zachowują  milczącą  uczciwość,
tak  zyskując  szacunek  krewnych  i  sąsiadów.

Ten  pożytek  z  poezji,  że  nam  przypomina
jak  trudno  jest  pozostać  tą  samą  osobą,
bo  dom  nasz  jest  otwarty,  we  drzwiach  nie  ma  klucza
a  niewidzialni  goście  wchodzą  i  wychodzą.

Co  tutaj  opowiadam,  poezją,  zgoda,  nie  jest.
Bo  wiersze  wolno  pisać  rzadko  i  niechętnie,
pod  nieznośnym  przymusem  i  tylko  z  nadzieją,
że  dobre,  nie  złe  duchy  mają  w  nas  instrument.


Íîâ³ òâîðè