Ïðî÷èòàíèé : 142
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Do oczu swoich
Żart to i fraszka przeciw Bogumile,
Coście widziały, oczy, do tej chwile,
Choć wam gładkości włoskie nie nowina,
I które nosi francuska kraina,
Co ich angielska wystawia korona,
Malta wojenna i hiszpańska strona,
Co Wenecyja pokrywa w zapusty,
Co ma Niderland do wdzięcznej rozpusty.
Wszytkoście, oczy wędrowne, widziały,
A wżdyście oków na się nie przybrały;
A teraz w Polszcze. w domu. szwankujecie
I przepłynąwszy, u brzegu toniecie.
Widzę, że trudna wtenczas bywa rada,
Gdy w domu złodziej, ogień u sąsiada,
A im się kto mniej spodziewa i strzeże,
Tym bliższy szwanku i kajdan, i wieże;
I wy chcecie-li ujść a znacznej szkody,
Strzeżcie się, radzę, domowej urody!
Nie w czas przestrzegam, boście wy łakome
I już w was widzę płomienie kryjome,
Już w słup idziecie i jawnie to czuję,
Że was na próżno gdzie indziej kieruję.
Czyliście twardą zoczyły Gorgone,
Że się nie dacie odwieść w inszą stronę?
Czyli już wiecie, że już chęć i myśli,
I serce służby odmieniać nie myśli?
Więc się nie dzielmy, boć hołdować musi
Chęć, myśl i serce – to i wy – Bogusi.
|
|