Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Zbigniew Herbert

Ïðî÷èòàíèé : 204


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Dotyk

Podwójna  wszystkich  zmysłów  prawda  –  
 
przez  oczy  idzie  karawana  obrazów
są  jak  widok  w  wodzie
i  między  czernią  między  bielą
kolorów  sypie  się  niepewność
i  chwieje  się  w  powietrzu  czystym
nasz  wzrok  jest  lustrem  albo  sitem
przez  który  sączy  się  po  kropli
wilgotnych  oczu  chwiejna  mądrość
 
na  dnie  słodyczy  gorycz  drzemie
więc  krzyczy  obłąkany  język
 
a  w  muszli  słuchu  gdzie  ocean
jak  kłębek  nici  gdzie  milczenie
białego  cienia  ciągnie  kamień
jest  tylko  gwiazd  i  liści  zamęt
 
ze  środka  ziemi  zapach  w  kłębach
świat  między  węchem  a  zdziwieniem
 
wtedy  przychodzi  pewny  dotyk
rzeczom  przywraca  nieruchomość
nad  kłamstwo  uszu  oczu  zamęt
dziesięciu  palców  rośnie  tama
nieufność  twarda  i  niewierna
układa  palce  w  ranie  świata
i  od  pozoru  rzecz  oddziela
 
o  najprawdziwszy  ty  jedynie
potrafisz  wypowiedzieć  miłość
ty  jeden  możesz  mnie  pocieszyć
bośmy  oboje  głusi  ślepi
 
 –  na  skraju  prawdy  rośnie  dotyk  



Íîâ³ òâîðè