Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 2
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Zbigniew Herbert

Ïðî÷èòàíèé : 124


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

O róży

Tadeuszowi Chrzanowskiemu


1
Słodycz  ma  imię  kwiatu  -

Drżą  kuliste  ogrody
zatrzymane  nad  ziemią
westchnienie  odwraca  głowę
twarz  wiatru  przy  sztachecie
ścielą  się  nisko  trawy
oczekiwania  pora
przyjście  zgasi  zapachy
przyjście  otworzy  kolory

drzewa  budują  kopułę
zielonego  spokoju
róża  cię  woła  i  tęskni
za  tobą  zerwany  motyl
pęka  nitka  za  nitką
mija  chwila  za  chwilą
pąku  zielona  larwo
rozchyl

słodycz  ma  imię:  róża

wybuch  -
z  wnętrza  wychodzą
chorążowie  purpury
szeregi  nieprzeliczone
trębacze  zapachów

na  długich  motylich  trąbach
obwołują  spełnienie

2
koronacje  zawiłe
wirydarze  modlitwy
obrzędy  pełne  złota
płonące  kandelabry
potrójne  wieże  milczenia
promienie  załamane  na  szczytach
dno  -

o  źródło  nieba  na  ziemi
o  konstelacje  płatków
*
nie  pytaj  czym  jest  róża  Ptak  ją  może
[opowie
zapach  zabija  myśli  twarz  lekkim
[muśnięciem  starta
kolorze  pożądania
kolorze  płaczących  powiek
brzemienna  kulista  słodycz
czerwień  do  wnętrza  rozdarta

3
róża  pochyla  głowę
jakby  miała  ramiona

opiera  się  na  wietrze
a  wiatr  odchodzi  sam

nie  zdoła  wyrzec  słowa
nie  zdoła  wyrzec  słowa

im  bardziej  róża  umiera
tym  trudniej  mówić  o  róży





Íîâ³ òâîðè