Ïðî÷èòàíèé : 149
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Etiuda na jesień
Zaczerwieniło się, pojesienniało
I zadziwiło się i odleciało
I tylko jedna popielata
Jaskółka szuka jeszcze lata
I tylko jedna ciemna róża
Więdnie o cały świat za duża
I tylko jeden słoneczniczy
Zegar pamiątki jeszcze liczy
I tylko oczy, gęste oczy,
Wzrok za szybami, w zapatrzeniu,
Wiatr powłóczyny drzewne troczy,
Na płocie gra jak na grzebieniu
I skrzypią z nim staruchy domy
I wrony lecą niską smugą
A wzrok wciąż milczy, nieruchomy,
Coś wypatruje i coś bada,
Stoi przy oknie długo, długo,
Od września aż do listopada.
Czemu on z liśćmi nie chce śniedzieć,
Za czym on błądzi, co chce wiedzieć?
Że zadumało się, pojesienniało,
nikogo nie zadziwiło
odleciało?
|
|