Ïðî÷èòàíèé : 170
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Ciemność
Ty skarżysz się na ciemność mojej mowy;
– Czy też świecę zapalałeś sam?
Czy sługa ci zawsze niósł pokojowy Światłość?...
...patrz – że ja cię lepiej znam.
Knot gdy obejmiesz iskrą, wkoło płonie,
Grzeje wosk , a ten kulą wstawa,
I w biegunie jej nagle płomień tonie;
Światłość jego jest mdła – bladawa –
Już – już mniemasz ,że zgaśnie, skoro z dołu
Ciecz rozgrzana światło pochłonie –
Wiary trzeba – nie dość skry i popiołu...
Wiarę dałeś?...patrz...patrz..., jak płonie!...
Podobnie są i słowa me, o! człeku,
A ty im skąpisz chwili marnej,
Nim , rozgrzawszy pierwej zimnotę wieku,
Płomień w niebo rzucą , ofiarny...
|
|