Ïðî÷èòàíèé : 151
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
List
To mówi Anioł, który prosi za n i ą
I wie, co płynie, pierwej, niźli spłynie:
– O! niechaj wklęśnie pokory otchłanią
Jako wybrane, z i e m i a t a, naczynie…
To mówi Anioł w zarannej godzinie,
Niźli się niebios obsuną zasłony,
Jakoby namiot w górze rozpuszczony.
O! niech i serca wielkie się położą,
Jak drobnych pereł ziarna w oceanie,
O! niech i myśli wielkie się nie trwożą,
Czy jeszcze laurów im zielonych stanie;
O! niechże p o g a n n i e w y z w ą p o g a n i e.
– Widziałem – mówi płacz w i e l k o – l u d o w y,
Jako na niebo chmurą ciągnął długą,
I jak w otwarty bok wszedł Chrystusowy,
Niby że kościół – i jak stroną drugą
Prześwieca… Psalmów, hymnów sploty całe
Wszystka niebieska czeladź rozpościera,
I wszystek obłok runo składa białe,
I jedna drugiej coś podaje sfera,
Przedziwny łańcuch czyniąc, albo drogę,
Albo drabiny światłej stopniowanie,
Albo w zastępów szlak w przepaści błogie,
Gdzie nieskończone słuchać: „N i e c h s i ę s t a n i e!...”
Potem widziałem ziemi spodziewanie –
Ale niewiele kwiatów tam rzucono;
I rzadkie palmy na drodze krzyżowej,
I rzadko ludu z głową pochyloną,
I rzadziej z myślą pochyloną głowy…
O! – nie tak, nie tak dni oczekiwania
Po smutnym świecie winny by rozwiośnić;
I nie tak w o l n o ś ć a b r a t n i e k o c h a n i a,
I nie tak r ó w n o ś ć – innych musisz dośnić…
Ale się połóż w ciszy i spopielej,
Jeżelić przyszłe drogim zmartwychwstanie –
Bo nie zaniecha O n, skoro wyceli,
I będzie łaskaw, mimo urąganie,
I czasu swego da – ani G o wstrzyma
Najdumniejszego chorągiew olbrzyma.
Tylko osądzi w Ł a s c e, taką rzeczą,
Która robakom wątku ujmie nagle –
Bo albo sławy sobie wręcz zaprzeczą,
I każdy równą wydmie pychą żagle,
I obrzydliwym będzie wieniec piętnem,
I przepaliwszy się, wynamiejętniem…
Albo z kamyka kędyś podle drogi,
Albo z ostatniej wezwie moc marności,
I wzuje sandał – i przez ziemskie bogi
O całą przestrzeń posunie litości,
I każe nosić chorągiew przymierza
Ani z mądrości, ni z głupstwa nadętym,
Ni z dóbr, ni z nędzy – ni z siły pacierza,
Ani z niczego… k t ó r y niepojętym
Jest i pokuszeń nie zna ani granic,
I wszystko za nic ma, a nie ma za nic.
|
|