Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Adam Asnyk

Ïðî÷èòàíèé : 219


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Kwiat paproci

Zakwita  w  puszczach  dziwny  kwiat  paproci,
Na  jedna  chwile  w  tajemniczym  cieniu
Caly  świat  blaskiem  czarodziejskim  złoci,
Lecz  można  tylo  dotknąć  go  w  marzeniu.

Młodość,  co  wierzą  sama  cuda  tworzy,
Umie  go  dojrzeć  w  cudowności  lesie,
Żadne  widziadło  w  biegu  jej  nie  strwoży
Pewnej,  że  skarb  ten  na  sercu  uniesie.

A  choć  nie  uszczknie  kwiecia  ideału,
Co  pod  jej  ręką  jako  sen  przepada,
Jednak  ma  chwilę  ekstazy  i  szału,
W  której  jest  pewną,  że  niebo  posiada,

Gdy  się  dwa  serca  spotkają  tęskniące,
Pełne  nadziemskiej  piękności  i  żalu,
Gdy  objawienie  miłości  jak  słońce
Na  ust  spłonionych  zabłyśnie  koralu;

Gdy  po  raz  pierwszy  drżące  a  wstydliwe
Te  usta  w  jeden  pocałunek  spłyną,
Gdy  przez  nie  dusze  połączyć  się  chciwe
Jako  dwie  fale  w  oceanie  giną  –

Natenczas  w  uczuć  wezbranych  powodzi,
W  tej  błyskawicy  duchów  idealnej,
Kwiat  ów  cudowny  tajemniczo  wschodzi
I  w  pocałunku  kwitnie  niewidzialny!

Tyle  też  jego  trwania.  Gdy  z  zachwytu
Zbudzina  dusza  chce  go  ująć  w  dłonie  –
Zniknął  bez  śladu...  Tylko  wśród  błękitu
Zostały  po  im  jakieś  dziwne  wonie.


Íîâ³ òâîðè