![Bolesław Leśmian](upload/metrs/1030.jpg)
Ïðî÷èòàíèé : 119
![](img/x.gif)
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Bez Tytułu
Wracam, wraca po długiej rozłące –
Dłonie twoje, niecierpliwie lgnące!
Wszystko – dawne, a niby na pewno –
Drogi oddech – znajomy ruch głową ...
Znów prowadzisz przez wszystkie pokoje,
I idziemy, idziemy oboje...
Nowej sukni nie dostrzegam wcale –
śmiech twój dzwoni, że patrzę niedbale.
Pokazujesz dłonią niespodzianie
Nowe w kwiaty obicia na ścianie
I list do mnie zaczęty na stole –
("Pełen żalu... Niech leży... Tak wolę").
Okna nagle otwierasz w głąb nieba -
Niepotrzebnie, a właśnie tak trzeba.
Dłoń mą tulisz do serca więc słyszę,
Jak uderza – choć w ustach masz ciszę...
I w tej ciszy, w straszliwym milczeniu
Skroń mi, płacząc składasz na ramieniu.
|
|