![Adam Stanisław Naruszewicz](upload/metrs/1041.jpg)
Ïðî÷èòàíèé : 149
![](img/x.gif)
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Cztery części roku (Lato)
Secura mens juge convivium
Patrz, jak na środek wzbiwszy się nieba,
Ogniem tchną żywym rumaki Feba:
Trudno się ukryć, gdzie by upały
Okrutne z góry nie dosięgały.
Pełne wód przedtym płynących rączo
Ledwo się miałkim dnem rzeki sączą,
A gdzie koń bystry ledwo w pław chodził,
Widziałem, jako lada pies brodził.
Smutne kwiateczki ze mdłymi ziołki
Zwiędłe ku ziemi chylą wierzchołki,
Czekając, rychło z różanej dłoni
Perłowej rosy Hesper uroni.
Zemdlony żniwiarz upałem srogiem
Dysze w południe leżąc pod brogiem.
Zamilkły wdzięczne ptasząt okrzyki,
Tylko się w chrostach swarza koniki.
Często, skopcone mglistymi kiry,
Ciska grad niebo i ogień szczyry;
Dnia za chmurami nie widać we dnie,
Wszystko od trwogi stworzenie blednie.
A ja pod moim słomianym dachem
Starym się wesół posilam Bachem.
Niechaj się niebo, jako chce, sroży,
Czystego serca nic nie zatrwoży.
|
|