Ïðî÷èòàíèé : 145
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Karolowi Brzozowskiemu; synowie Stanisław i Wincenty
Nowych światów odkrywcy, niespokojni gońce,
Ścigający swym wzrokiem Hesperyd ogrody,
Zwińcie żagle już wzdęte! Na niepewne wody,
– O żeglarze – wstrzymajcie korabie płynące.
Błogosławić tu przyszedł waszej drogi końce
Boski Starzec, Ulisses i Syndbad – Zachody,
Wschody, północ, południe, lądy i narody
Wszystkie widział i poznał, na co patrzy słońce.
Chodźcie; w sercu pomieścił, jak w cedrowej skrzyni,
Drogie skarby mądrości (żywe i śmiertelne)
– Z lichym mówił robakiem i z Bogiem w pustyni.
Chodźcie zaczerpnąć słodycz z prac Jego stulecia,
Albowiem Jego myśli, złote roje pszczelne,
Zebrały dla was miody z wszelkich ziół i kwiecia.
|
|