Ïðî÷èòàíèé : 151
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Nastrój
Przechodzą dni, miesiące, lata... Czekam. Na co?...
W dal płyną chmury, fale, wonie... Marzę. O czem?...
Zasępiam się wiek cały z obliczem proroczem,
Lub w szale czczych uniesień bredzę jak pajazzo.
Czekam, marzę, śnię. Nozdrza chwytają przelotem
Woń kwiatów – i woń prochu. Nowa wiosna cicho
Wkrada się w pierś – dyszącą. Żądza wzrasta z pychą.
Maj kwitnie... Głazy światów się walą z łoskotem.
Próżnuję... tęsknię, czekam... czekam wciąż – i gorzę.
Każda chwila wyzwolić może skrytą siłę,
Rzucić mię w upojenia szafirowe morze –
Lub w szalony ścisk bitew... w życie lub mogiłę...
Czekam, ochotnik wieczny życia. Niechaj skinie
Na mnie szał bachantek tyrsem... Lub niech Idea
Zawoła klęcząc, krwawa: "Z nami chodź – lub zginiem!"
Lub zaświat - niech zaczaruje mnie jak Medea...
Czekam – strzała złocista na pragnień cięciwie.
Szukam celu... gołębia w słonecznych błękitach...
Jagód szczęścia – na Życia jałowych granitach –
Lub Wroga – na Litości beznadziejnej niwie...
Wroga... nie ma. Rozkoszy – szczęścia – także nie ma.
Niebiosa jednostajne – piekło tylko jęczy...
W ludzkich piersiach łzy – piasek – błoto – strach zajęczy...
Raju bramy zawarte – niegościnną ziemia.
W mgle legendy dzień czarów. Nowy nie nastąpił.
Gwiazdy zgasły, a słońce nie zabłysło jeszcze –
Cisza grobów – targ bluźni. Milczą głosy wieszcze,
Bóg umarł, a Antychryst na ziemię nie wstąpił.
Szał pogański w Nirwany śpi wiecznym uścisku,
Duch stracił czarne, harde skrzydła Lucypera...
Symbolem żądz swobodnych – ścigana hetera
A myśl – w hańbiącym, nędznym u tłumów ucisku...
Szukam... marzę... próżnuję, płonę, drżę... Czekanie
Bezowocne, świadomie daremne, pożera
Młodość – i targa nerwy... Rozpacz tylko wzbiera,
Bo z Krezusa potęgi – garść prochu zostanie...
|
|