![Stanisław Baliński](upload/metrs/1048.jpg)
Ïðî÷èòàíèé : 99
![](img/x.gif)
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Mit
Orfeusz nie odnalazł swej Eurydyki,
tylko sen o Eurydyce,
sen nieśmiertelny,
w jego podróż, jak w struny, wtargnął pęd muzyki,
zdmuchując lazurowym wichrem
karmin piekielny.
Nie ma Eurydyki, jest tylko sen o niej,
rzucony jak czarny płaszcz z maską
na brzask błękitu,
zanim ostatnia muszla nocy nie zatonie,
widać go, jak płynie przez blady
ocean świtu -
z różą od Orfeusza na piersi żałosnej
w naszyjniku wygasłych pereł,
które prześwietla
zimne światło jutrzenki, wieczyście zazdrosnej
o sen, w którym szumi legenda
i płacze fletnia.
|
|