Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 2
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Andrzej Waligórski

Ïðî÷èòàíèé : 160


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

A Rosołowski nie przychodzi

Za  oknem  wicher  nostalgiczny
ponuro  szumi  i  zawodzi,
a  Rosołowski  frenetyczny  
miał  dzisiaj  przyjść,  i  nie  przychodzi.  
 
Jak  statek  on  oceaniczny,
który  do  różnych  portów  wchodzi,
i  jak  wodewil  on  muzyczny
i  jak  kolęda  "Bóg  się  rodzi".  
 
Taki  jest  mądry,  taki  śliczny
czy  śpi,  czy  grzmi,  czy  gździ,  czy  chodzi,
o,  Rosołowski  egzotyczny.
O,  ratunkowa  moja  łodzi!  
 
Oto  już  księżyc  lunatyczny
nad  garsonierą  pustą  wschodzi,
a  Rosołowski  gigantyczny
i  niebotyczny  nie  przychodzi.  
 
O,  bólu  apokaliptyczny!
Czy  on  przypadkiem  nie  u  Lodzi,
bachiczny  i  aromatyczny,
plugawy  żywot  Lodzi  słodzi?  
 
Stosunek  nasz  morganatyczny
może  już  bokiem  mu  wychodzi?
O,  Rosołowski  sataniczny,
o,  klęsko  gorsza  od  powodzi!  
 
Czyż  szczęścia  blask  iluzoryczny
tak  lekko  się  rozwiewać  godzi?
Tu  wikt  cię  czeka  kaloryczny.
Bamboszki,  w  których  nikt  nie  chodzi,  
 
jak  również  kotek  mechaniczny  –
zabawka,  która  cię  odmłodzi...
O,  Rosołowski,  tyś  praktyczny,
więc  wstąp  na  chwilę,  co  ci  szkodzi...?  
 
Ha!  Brzęknął  dzwonek  elektryczny!
Otwórzmy...  ot,  jak  los  nas  zwodzi:  
to  tylko  kurcszlus  sporadyczny.
A  Rosołowski  nie  przychodzi...  


Íîâ³ òâîðè