Ïðî÷èòàíèé : 135
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Skarga umierającego
A.
Ach! Moj smętku, ma żałości!
Nie mogę się dowiedzieci,
Gdzie mam pirwy nocleg mieci,
Gdy dusza z ciała wyleci.
B.
Byłżem z młodości w rozkoszy
Nie uznałem swojej duszy,
Już stękam, już mi umrzeci,
Dusza nie wie, gdzie się dzieci.
C.
Com miał jimienia na dworze,
Com miał w skrzyni i w komorze,
To mi wszytko opuścici,
Na wieki się nie wrocici.
D.
Dziatki z matką narzekają,
Bracia mię rzkomo żałują,
Ku jimieniu przymierzają,
Na mą duszę nic nie dbają.
E.
Eja, eja, dusza moja,
Ockni się, dawnoś spała,
Nie masz wierniejszego k sobie,
Uczyń dobrze sama sobie!
F.
Fałszywy mi świat powiedał,
Bych ja długo żyw by ci miał,
Wczera mi tego nie powiadał,
Bych ja długo żyw byci miał.
G.
Gdzie ma siła, ma robota?
Głupiem robił po ty lata:
Ośm miar płotna, siedm stop w grobie,
Tom tyło wyrobił sobie.
H.
Halerzem łakomo zbierał,
Swoj żywot rozpustnie chował:
Prze ty dwa bogi przeklęta
Nie czciłem żadnego święta.
I.
Jałmużnym nędznem nie dawał,
Ofierym bogu nie czynił,
Ni z pirwiny, ni z nowiny
Bogum nie dał z siebie winy.
K.
Kaki to moj rozum głupi!
Sobiem był szczodr, Bogu skąpy:
Com kiedy Bogu poślubił,
Tegom nigdy nie uczynił.
L.
Leży ciało, barzo stęka,
Duszyca się barzo lęka,
Bog się z liczby upomina,
Dyjabeł na grzechy wspomina.
M.
Młotem moje pirsi biją.
Dusza nie śmie wynić szyją:
Widzi niebo zatworzone,
Widzi piekło otworzone.
N.
Nie gdzie się przed bogiem skryci,
Dusza nie śmie przed sąd ici,
Widzi niebo zatworzone,
Widzi piekło otworzone.
O.
O duszyco, drogi kwiecie,
Nic droższego na tem świecie,
Tanieś się dyjabłu przedała,
Iżeś się w grzeszech kochała.
P.
Pamiętaj, coś (na chrzcie) ślubowała,
Gdyś się dyjabła otrzekała,
Jego pychy, jego działa –
Toś wszytko przestępowała.
Q.
Qwap się rychło ku spowiedzi,
Kapłany w swoj dom powiedzi,
Płacz za grzechy, przymi świątość,
Boże ciało, święty olej!
R.
Rolą z domem dziatkam podaj,
Coś urobił, za duszę daj,
Z jimienia przyjacioł nabywaj,
Coć przyłącza twą duszę w raj.
S.
[Zbierz dłużniki i gniewniki,
Odproś, zapłać długi wszytki!
Nie trać dusze o cudz pieniądz –
I za nie źle w piekle gorzeć.]
T.
Tam sam oczy moje glądzą,
Toć już trzy złe duchy widzą,
Na mię me grzechy wzjawiają,
Mej duszy sidła stawiają.
W.
Wircę się, wołam pomocy,
Nikt za mię nie chce umrzeci,
Ni przyjaciel na tym świecie,
Jedno w Bodze nadzieję mieci.
X.
Chryste, przez twe umęczenie,
Rozprosz dyjable obstąpienie,
Daj duszycy przeżegnanie,
Daj ciału dobre skonanie!
Y.
Ja twoj synek marnotrawny,
Tyś moj ociec miłosierny,
Żal mi tego, iżem cię gniewał,
Ale ciem się nie odrzekał.
Z.
Zażżycież mi świeczkę ale,
Moi mili przyjaciele!
Dusza idzie z krwawym potem;
Co mnie dzisia, to wam potem. Amen.
|
|