Ïðî÷èòàíèé : 143
|
Òâîð÷³ñòü |
Á³îãðàô³ÿ |
Êðèòèêà
Co ich żaden rozłączyć nie miał, jedno Bóg
Drugich dwoje tak z sobą towarzystwo wzięli,
Chcąc w nim mieszkać, póki ich sam Bóg nie rozdzieli.
Gdy mu się towarzyszka w rychłe uprzykrzyła,
Wyszedł z nią w pole, kędy Boża Męka była.
Rzekł: – Towarzystwo dotąd z sobą mechmy wzięli,
Póki nas z niego sam Bóg, jak wiesz, nie rozdzieli.
Otoż tu są dwie drodze. On też przy nich stoi.
Idżże ty tą, ja ową, a tak nas rozdwoi!"
|
|