Drży głos i serce próbuje się bić szybciej, ale myśli mówią inaczej, nie masz uczuć i nic już ciebie nie zmieni. Pełen strachu i przerażenia. Zostaje głębia trwogi i gniewu. Który rżnie po kawałku całe ciało i rozum. Nie proszę o litości, lek uspokojenia i ciszy, która pochłania szaleństwo i bestialskie myśli. Nie zostaje kropli cierpienia, drgnienia serca i fałszerstwa słów. Opuszczasz mnie mój cichy zmroku, gdzie pójdę dalej. Do piekielnej ziemi, aby dalej słuchać głosy rozpaczy.
|
|