Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Jan Kochanowski

Ïðî÷èòàíèé : 127


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Tren XVI

Nieszczęściu  kwoli  a  swojej  żałości,
Która  mię  pravaie  przejmuje  do  kości,
Lutnią  i  wdzięczny  rym  porzucić  muszę.
Ledwe  nie  duszę.

Żyw-em?  Czy  mię  sen  obłudny  frasuje?
Który  kościanym  oknem  wylatuje,
A  ludzkie  myśli  tym  i  owym  bawi,
Co  błąd  na  jawi.

O  błędzie  ludzki!  O  szalone  dumy!
Jako  to  łacno  pisać  się  z  rozumy,
Kiedy  po  woli  świat  mamy,  a  głowa
Człowieku  zdrowa.

W  dostatku  będąc,  ubóstwo  chwalemy,
W  rozkoszy  -  żałość  lekce  szacujemy,
A  póki  wełny  skąpej  prządce  zstaje,
Śmierć  nam  za  jaje.

Lecz  kiedy  nędza  albo  żal  przypadnie,
Ali  żyć  nie  tak,  jako  mówić,  snadnie,
A  śmierć  dopiero  wtenczas  nam  należy,
Gdy  już  k'nam  bieży.

Przecz  z  płaczem  idziesz,  Arpinie  wymowny,
Z  miłej  ojczyzny?  Wszak  nie  Rzym  budowny,
Ale  świat  wszytek  miastem  jest  mądremu
Widzeniu  twemu.

Czemu  tak  barzo  córki  swej  żałujesz?
Wszak  się  ty  tylko  sromoty  wiarujesz;
Insze  wszelakie  u  ciebie  przygody
Ledwe  nie  gody!

Śmierć  -  mówisz  -  straszna  tylko  niezbożnemu.
Przeczże  się  tobie  umrzeć,  cnotliwemu,
Nie  chciało,  kiedyś  prze  dotkliwą  mowę
Miał  podać  głowę?

Wywiodłeś  wszytkim,  nie  wywiodłeś  sobie;
Łacniej  rzec,  widzę,  niż  czynić  i  tobie,
Pióro  anielskie,  duszę  toż  w  przygodzie,
Co  i  mnie  bodzie.

Czlowiek  nie  kamień,  a  jako  się  stawi
Fortuna,  takich  myśli  nas  nabawi.
Przeklęte  szczęście!  Czyż  snać  gorzej  duszy,
Kto  rany  ruszy?

Czasie,  pożądnej  ojcze  niepamięci!
W  co  ani  rozum,  ani  trafią  święci,
Zgój  smutne  serce,  a  ten  żal  surowy
Wybij  mi  z  głowy!


Íîâ³ òâîðè