Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Jan Kochanowski

Ïðî÷èòàíèé : 151


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Księgi pierwsze – Pieśń XII

Muszę  wyznać,  bo  się  już  nie  masz  na  co  chować:
Nigdy  bych  był  nie  wierzył,  bych  tak  miał  żałować,
Tego  zwłaszcza,  co  nigdy  mym  własnym  nie  było:
Po  prawdzie  mi  nieprawie  źle  serce  tuszyło.

Aleciem  barzo  nagle  wypadł  z  tej  nadzieje,
A  mojej  się  przygodzie  nieprzyjaciel  śmieje.
Kto  drugi  ma  bez  prace,  o  co  znać  dbał  mało,
A  mnie  za  me  staranie  złe  szczęście  potkało.

Samem  swą  własną  ręką  tę  winnicę  grodził,
Aby  jej  był  ani  źwierz,  ani  zły  ptak  szkodził;
Polewałem,  żeby  jej  słońce  nie  suszyło,
Nakrywałem,  żeby  jej  zimno  nie  mroziło.

A  kiedy  mię  nalepsze  miały  potkać  gody,
Nie  wiem,  co  za  zły  człowiek  oberwał  jagody
I  używa  z  rozkoszą,  czego  dostał  snadnie,
A  mnie,  patrząc,  jeno  się  serce  nie  rozpadnie.

Bodajże  nie  przechował,  a  bodaj  poleżał!
Nie  wiem,  jako  mię  do  gron  tak  pięknych  ubieżał.
Ja  sobie  tak  dobrych  lat  doczekać  nie  tuszę;
Podobno  jako  niedźwiedź  łapę  lizać  muszę.


Íîâ³ òâîðè