Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Jan Kochanowski

Ïðî÷èòàíèé : 144


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Księgi wtóre – Pieśń II

Nie  dbam,  aby  zimne  skały
Po  mym  graniu  tańcowały;
Niech  mię  wilcy  nie  słuchają,
Lasy  za  mną  nie  biegają!

Hanno,  tobie  k'woli  spiewam,
Skąd  jesli  twą  łaskę  miewam,
Przeszedłem  już  Amfijona
I  lutnistę  Arijona.

Mnie  sama  twarz  nie  uwiedzie
I  choć  druga  na  plac  jedzie
Z  herby  domów  starożytnych,
Zacne  plemię  dziadów  bitnych.

Ja  chcę  podobać  się  w  mowie
Nauczonej  białejgłowie;
Ty  mię  pochwal,  moja  pani,
Nie  dbam,  choć  kto  inszy  gani!

Cnocie  zajźrzą  jako  żywo:
Bujne  drzewo  wiatrom  krzywo;
Ale  ty  chciej  pomóc  sama,
Nie  ugrozi  zazdrość  nama.

A  jesli  me  niskie  progi
Będą  godne  twojej  nogi,
Nogi  pięknej:  nie  potrzeba,
Dosięgę  już  głową  nieba.

Samy  cię  ściany  wołają
I  z  dobrą  myślą  czekają;
Lipa,  stojąc  wpośrzód  dworu,
Wygląda  cię  co  raz  z  boru.

Każ  bystre  konie  zakładać,
A  sama  się  gotuj  wsiadać!
Teraz  naweselsze  czasy,
Zielenią  się  pięknie  lasy.

Łąki  kwitną  rozmaicie,
Zająca  już  nie  znać  w  życie;
Przy  nadziei  oracz  ścisły,
Że  będzie  miał  z  czym  do  Wisły.

Stada  igrają  przy  wodzie,
A  sam  pasterz,  siedząc  w  chłodzie,
Gra  w  piszczałkę  proste  pieśni,
A  faunowie  skaczą  leśni.

Kwap'  się,  póki  jasne  zorze
Nie  zapadną  w  bystre  morze;
Po  chwili  ćmy  czarne  wstaną,
Co  noc  noszą  nienaspaną.


Íîâ³ òâîðè