Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Jan Kochanowski

Ïðî÷èòàíèé : 109


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Księgi wtóre – Pieśń XIV

Wy,  którzy  pospolitą  rzeczą  władacie,
A  ludzką  sprawiedliwość  w  ręku  trzymacie,
Wy,  mówię,  którym,  ludzi  paść  poruczono
I  zwierzchności  nad  stadem  bożym  zwierzono:

Miejcie  to  przed  oczyma  zawżdy  swojemi,
Żeście  miejsce  zasiedli  boże  na  ziemi,
Z  którego  macie  nie  tak  swe  własne  rzeczy
Jako  wszytek  ludzki  mieć  rodzaj  na  pieczy.

A  wam  więc  nad  mniejszymi  zwierzchność  jest  dana,
Ale  i  sami  macie  nad  sobą  pana,
Któremu  kiedyżkolwiek  z  spraw  swych  uczynić
Poczet  macie;  trudnoż  tam  krzywemu  wynić.

Nie  bierze  ten  pan  darów  ani  się  pyta,
Jesli  kto  chłop  czyli  się  grofem  poczyta;
W  siermiędze  li  go  widzi,  w  złotych  li  głowach,
Jesli  namniej  przewinił,  być  mu  w  okowach.

Więc  ja  podobno  z  mniejszym  niebezpieczeństwem
Grzeszę,  bo  sam  się  tracę  swym  wszeteczeństwem;
Przełożonych  występki  miasta  zgubiły
I  szerokie  do  gruntu  carstwa  zniszczyły.


Íîâ³ òâîðè