IV
На срібний сніг блиск сонця ранній
Сліпуче простилає пасмо …
В гаях гурт птахів щебетанням
До сонця пісню шле прекрасну.
А сонце йде у вись безкраю,
Кривавим блиском заяскріле,
Й вогонь пурпурний розливає
На стад сніжистих руно біле.
А там і ніч на небо чисте
Блакитну тягне поволоку.
Іскрить лазур’ю сніг сріблистий,
Занурений у ніч глибоку.
Antoni Lange
Echa zimowe IV
Na srebrny śnieg blask słońca złoty,
Oślepiającą pada smugą...
I w gajach ptasząt brzmią szczebioty,
I słońcu pieśń śpiewają długą.
Lecz słońce płynie wciąż do góry,
Aż zagorzało krwawą łuną
I zlewa ognie swej purpury
Na śnieżnych owiec białe runo.
A oto noc na lazur czysty,
Błękitne pędzi swe tumany:
Skrzy się lazurem śnieg srebrzysty,
W błękitach nocy wykąpany.