Світ убрала кольорами
Вереснева просинь –
Чом же сіра і безбарвна
Життя мого осінь?
Розкидався я скарбами,
Як був пановитий –
Залишилась жменька згадок,
Ніби в’ялі квіти.
В сіру даль переді мною
Шлях життя лягає –
Де той ворог зачаївся,
Що тайком стріляє?
Де побачу як чекають
Мене з трутиною –
Чому в час оцей болючий
Ти не тут зі мною?
Повернись, поки убивці
Не пустили стріли,
Щоб твої прекрасні руки
Серце заслонили.
Henryk Zbierzchowski
Zatrute strzały
Świat przystroił kolorami
Wielki malarz wrzesień.
Czemuż szara i bezbarwna
Życia mego jesień?
Rozdawałem wokół skarby,
Gdy byłem bogaty.
Pozostała garstka wspomnień,
Niby zwiędłe kwiaty.
Dłuży się przed moim wzrokiem
Szara droga życia.
Gdzie popatrzę wróg się czai,
Co strzela z ukrycia.
Gdzie popatrzę warzą dla mnie
Truciznę tajemną.
Czemu w tej bolesnej chwili
Ty nie jesteś ze mną?
Wróć, nim strzały swe wypuszczą
Ukryci morderce,
I swą dobrą, białą rączką
Zasłoń moje serce.